Happy Birthday Conversation_4

Czy trudno jest przetrwać na polskim rynku prowadząc e-sklep z designem? Jaki cel i wizja towarzyszy, na co dzień założycielom Pufa Design, oraz co nowego i wartościowego przyniesie klientom czwarty rok działalności Pufy? Nie tylko o to Agnieszka Okrzeja pyta Adama Wysockiego i Pawła Szlachtę – założycieli Pufa Design.

Rozpoczynacie czwarty rok istnienia Pufa Design. Czy to dużo czasu dla e-sklepu z designem skupionym głównie na oświetleniu?

Adam Wysocki: To bardzo dużo z punktu widzenia ilości pracy, która została wykonana. Jednak chyba całkiem niedużo z punktu widzenia cyklu życia naszej marki. Pufa Design to cały czas młody sklep, dynamicznie rozwijający się i przeobrażający. Cieszymy się, że mamy już grono powracających i zadowolonych z oferty oraz obsługi klientów. To dla nas znak, że jesteśmy na dobrej drodze.

Czy prowadzenie e-sklepu z designem w Polsce – to trudny „kawałek chleba”?

A.W: Myślę, że prowadzenie każdego biznesu w Polsce to duże wyzwanie. Z pewnością potwierdzi to każdy przedsiębiorca, który zmaga się z gąszczem niejednoznacznych, często zmieniających się i nierzadko absurdalnych przepisów, wysokich kosztów, braku wsparcia dla małej przedsiębiorczości. To trochę podcina skrzydła i sprawia, że dużo energii poświęca się na tematy nie sprzyjające rozwojowi, zwiększaniu atrakcyjności oferty czy głównie udoskonalaniu jakości obsługi.

Prowadzenie e-sklepu z designem przede wszystkim jest działaniem bardzo przyjemnym, choć angażującym. Bynajmniej nie polega na ciągłym obcowaniu z „designerskimi” przedmiotami (śmiech). To nieustające poszukiwania nowych produktów, ciężka praca związana z ich selekcją, poznawaniem, wprowadzaniem do oferty, a w konsekwencji umiejętnością doradzania w wyborze. Nasi klienci nie oczekują od nas wyłącznie posiadania ciekawych produktów w ofercie, lecz przede wszystkim umiejętności doradztwa, dopasowania produktu do ich potrzeb, a nawet zdarza się, że pomocy w aranżacji wnętrza.

Paweł Szlachta: Jest też wiele sytuacji w świecie wirtualnym, których nie można przewidzieć i wówczas wymaga to uważności i reagowania na bieżąco. Będąc czwarty rok na rynku przez ten czas nawiązaliśmy współpracę ze wspaniałymi i sprawdzonymi ludźmi, którzy posiadają wiedzę, aby ten przysłowiowy kawałek chleba był łatwiejszy do „kreowania”.

Czy wystarczy tylko pomysł?

A.W: Podobno dobry pomysł to podstawa sukcesu. Wydaje mi się, że obecnie jest to już zdecydowanie za mało. Potrzebna jest dobra praktyka, wysoka jakość obsługi, rzetelność, ciągłe doskonalenie i otwartość na potrzeby klienta. No i CEL. Trzeba mieć wzorową strategię, wiedzieć – dokąd zmierzamy w biznesie, gdzie będziemy za miesiąc, rok, 5 lat.

P.Sz: Wydaje mi się, że dobry pomysł to zdecydowanie połowa drogi do tego, aby biznes rozwinął się. Druga połowa to zaangażowanie, spójność w działaniu oraz pasja do designu. Lubimy kreować pokazywać dobre wzornictwo i inspirować naszych klientów.

W skrócie, macie już pewne doświadczenie, co według Was jest receptą na sukces w e-sprzedaży designu?

A.W: Wydaje mi się, że w każdej branży podstawą sukcesu są relacje z ludźmi, ich jakość, sposób prowadzenia dialogu, otwartość na drugą osobę, jej potrzeby. W designie niezbędna jest także jakość oferty – pewna konsekwencja, spójność oferty, a także doskonała znajomość produktu. Nastroju, jaki buduje konkretna lampa, możliwości zastosowań w konkretnej stylistyce wnętrza, wymagań technicznych itp.

P.Sz: Nie ma gotowej recepty na sukces. Przez ten czas bycia na rynku obserwujemy sklepy z branży, które pojawiają się i po krótkim czasie znikają. Uważam, że sukces to ludzie, którzy stoją za przysłowiową stroną www.

Jaka jest Wasza wizja na czwarty rok działalności Pufa Design?

A.W: Inspirować, kreować trendy, być inicjatorem wnętrzarskich metamorfoz. Będziemy na pewno rozwijać naszą ofertę, poszukiwać i wprowadzać nowe produkty na polskim rynku. Chcemy być ulubionym internetowych butikiem z designem w Polsce. Czujemy też, że to ważny rok dla życia Pufy Design, w jakiś sposób przełomowy. Tym samym chcemy to jakoś celebrować, zrobić prezent naszym klientom i sobie również, dlatego w tym roku Pufa Design przejdzie metamorfozę.

Rebranding – to poważny krok, dlaczego właśnie teraz?

A.W: Pufa mocno przeobrażała się w ostatnich kilku latach. Nasza przygoda z designem rozpoczęła się od meblarni Pufa Cafe. Stopniowe wzbogacanie oferty o oświetlenie, meble, dekoracje sprawiło, że Pufa Cafe przeobraziła się w Pufę Design. Meblarnia przestała działać, a rozwinął się butik w designem. To bardzo duża zmiana, która do dziś nie doczekała się odzwierciedlenia w naszym wizerunku. Chcieliśmy pokazać, że dziś jesteśmy już inni, nowocześni, ale nadal przyjaźni, otwarci na kontakt, wyjątkowi. To zapoczątkowało długie rozmowy o rebrandingu, który w konsekwencji właśnie się dzieje (śmiech).

Zapytam wprost co zyska Wasz klient?

A.W: Będzie nowocześniej, bardziej funkcjonalnie, strona internetowa zyska na komunikacyjnej czytelności, wprowadzimy sporo technicznych zmian, które umilą zakupy i poszukiwania tych „najlepszych” produktów. Będą ciekawe akcje promocyjne, inspirujące newslettery, ciekawe publikacje na nowym blogu. Re-branding obejmie oczywiście całość naszych działań – stronę internetową sklepu, bloga, materiały promocyjne. Bardzo ciekawie zapowiada się także nasze stoisko na majowych targach About Design w Gdańsku.

P.Sz: Większy i szerszy dostęp do wyselekcjonowanego designu polskiego i międzynarodowego.

Często podkreślacie, że polski design jest dla Was ważny, dlaczego?

A.W: Bo jest polski i światowy jednocześnie. Uwielbiamy polski design ze względu na sentyment, na słowiańską duszę, ale również na doskonałe wzornictwo, świeże pomysły czy sięganie do korzeni. Polskie produkty są niezwykle różnorodne, a przez to dają szerokie pole działania architektom czy indywidualnym klientom. Weźmy na przykład wielokrotnie doceniane lampy Kafti Design czy niesamowite projekty Pani Jurek i połączmy je z kultowym wzorem fotela RM58 projektu Romana Modzelewskiego. Albo dziergane pufy Motarni, które idealnie wpisują się w trend holenderskiego stylu w aranżacji wnętrz. Jednym słowem – jest w czym wybierać!

Jakie trendy będą Wam towarzyszyły w oświetleniu w 2014 roku?

A.W: Czujemy dużą potrzebę nasyconego koloru – pomarańczy, czerwieni. Zapewne pójdziemy tym tropem. Chcielibyśmy zainspirować polskiego klienta do zabawy kolorami, zerwaniem z bielą, czernią i szarościami lub chociażby zachęcić do wprowadzania kolorystycznych detali. Na pewno będziemy też bacznie przyglądać się holenderskim trendom w aranżacji wnętrz.

Co chcielibyście przekazać Waszym dotychczasowym klientom?

A.W: Dziękujemy! Za zaufanie, za powroty, za miłe rozmowy i korespondencję, za inspirowanie, za sugestie i uwagi. To duża satysfakcja móc z naszymi klientami kreować wyjątkowość Pufy Design.

Sesja zdjęciowa do wywiadu powstała w studiu Maćka Leśniaka

Pufa Design

Odpowiedz


*